Strażnicy miejscy są coraz bardziej represyjni wobec łamiących przepisy właścicieli czworonogów.
Nawet 500-złotowe mandaty mogą otrzymać właściciele psów, którzy nie posprzątają odchodów pupili z chodnika lub trawnika.
- Śnieg topnieje, odsłaniając wiele psich odchodów. Niedobrze się robi - żali się Henryk Witarski ze śródmieścia. - W ubiegłym roku w sprawie psów mieszkańcy dzwonili do nas ponad tysiąc razy. To mniej więcej 10 proc. wszystkich interwencji - mówi Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej.
Sygnały nie pozostają bez odzewu. Strażnicy są coraz bardziej represyjni wobec łamiących przepisy właścicieli psów. W ubiegłym roku ukarano ich mandatami na łączną kwotę 19 tys. zł - o 4 tysiące więcej niż rok wcześniej. Karane były także osoby, których zaniedbanie zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego.
Przyłapani właściciele psów jeśli już się usprawiedliwiają, to dość banalnie. - Gdzie pies ma się załatwić, jeśli nie na trawniku? - pyta pani Helena, którą spotkaliśmy na ulicy Legionów podczas spaceru ze swoim kundelkiem. - Poza tym, czym miałabym sprzątnąć? Przecież nie będę chodziła na spacer z szufelką i workiem.
Tymczasem w niektórych sklepach zoologicznych w sprzedaży są specjalne torebki na psie odchody. Można je także zamówić przez Internet. Liczba pojemników przeznaczonych na psie odchody wzrosła w mieście z 11 do 30. Niestety, upodobali je sobie wandale. Jednak nawet brak pojemnika nie zwalnia od obowiązku sprzątania.
- Kto nie posprząta po psie, może otrzymać mandat od 20 do 500 zł - tłumaczy komendant Przeczewski. - A jeśli pies będzie biegał bez smyczy i bez kagańca, kara wyniesie 200 złotych. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu, kierujemy wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=1620&NrSection=210&NrArticle=193241&IdTag=1746
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz